Moja przygoda z firmą Bernard Cassiere trwa od pewnego czasu. Dopiero dziś mogę Wam przedstawić mojego ulubieńca z ich oferty. To krem-maska na noc przeznaczona dla skóry wrażliwej.
Chcecie poznać moc borówki? Zapraszam do lektury!
Poznajcie Bernarda!
O marce Bernard Cassiere słyszałam wcześniej, spotkałam się z nią w ramach szkoleń kosmetycznych czy literatury branżowej. Ale jakoś nigdy nie było mi po drodze, aby przetestować kilka kosmetyków. Do czasu! 😉
W 1991 roku w na rynku pojawia się firma założona przez Bernarda Masa i podbija rynek kosmetyków profesjonalnych. Ciekawe i niekonwencjonalne składniki (ekstrakt z bambusa czy czekolada do masażu) wzbudzają zainteresowanie i podbijają serca kosmetologów, kosmetyczek i klientek!
Maska-krem zamknięta jest w plastikowej tubie wykonanej z miękkiego plastiku. Jest zakręcana. Wolałabym zamknięcie na „klik”- jest wygodniejsze. Szata graficzna opakowania jest minimalistyczna i elegancka. Biel z szaro-srebrnymi napisami i niebieski pasek oznaczający linię pielęgnacyjną. Konsystencja kosmetyku jest przyjemna. Nie jest ciężka (jak niektóre maski), delikatnie otula skórę. Zapach? Nie doszukałam się tam borówek. Ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Jest subtelnie słodki, delikatny z nutą świeżości. Pozostaje na skórze przez dłuższy czas.
Dla kogo przeznaczony jest ten preparat? Jeśli Wasza skóra wymaga ukojenia i wyciszenia, jeśli jest zaczerwieniona, podrażniona i po prostu sucha – warto go wypróbować. Od grudnia stosowałam go jako krem na noc, raz w tygodniu jako maskę. Już po kilku pierwszych dniach zauważyłam, że skóra jest bardziej elastyczna, lepiej odżywiona a podrażnienia spowodowane przez ciągłe noszenie maski są mniejsze. Dodatkowo po całej nocy, skóra była wypoczęta i promienna.
W składzie znajdziecie takie oto składniki odpowiedzialne za poprawę kondycji skóry:
ekstrakt z czarnej borówki (jest bogatym zródłem przeciwutleniaczy, które zwalczają wolne rodniki i ograniczają proces starzenia się skóry, wykazuje działanie przeciwzapalne, rozjaśniające, przyspiesza gojenie się drobnych ran, działa także antybakteryjnie)
ekstrakt z jeżyny północnej (wzmacnia i chroni ścianki naczyń krwionośnych, działa przeciwzapalnie, pozytywnie wpływa na barierę ochronną naskórka, poprawia poziom gęstości skóry)
ekstrakt z męczennicy (działa regenerująco i łagodząco oraz przeciwstarzeniowo, świetnie się rozprawia z wolnymi rodnikami)
masło shea
Opakowanie 50 ml jest wydajne. Właśnie je wykończyłam i wiem, że moja skóra będzie chciała więcej i więcej kosmetyków Bernard Cassiere!
Żyjesz intensywnie? Twój kalendarz (pracowy i domowy) jest wypełniony na kilka, ba, nawet na kilkanaście dni na przód? Masz zaplanowane i rozpisane wszystkie spotkania, szkolenia, zakupy, sprawunki? A gdzie czas tylko dla siebie? Żyjąc w ciągłym biegu zapominamy o jakże banalnej i podstawowej rzecz – odpoczynku! Oriflame NovAge wie o tym i proponuje nam intensywnie regenerującą maseczkę na noc. Co Wy na to?
Yasumi to nie tylko wyjątkowe miejsca na kosmetycznej mapie Polski dla rozpieszczania ciała i zmysłów. To także kompleksowa pielęgnacja w domowym zaciszu. Bo nie zapominajmy – „yasumi” znaczy relaks i takie właśnie powinny być nasze wieczory: relaksujące 🙂
Ava dzielnie wspomaga naszą walkę z upływem czasu. Tym razem na Kozetce rozgościła się maska odżywiająca i serum odmładzające z serii Bio Alga. Tak, tak… Odżywiające i odmładzające, bo wiecie, powoli nam ten czas już ucieka i warto sięgać po takie preparaty!
Z marką Tołpa łączą mnie bardzo mieszane uczucia. Nigdy nie było miłości od pierwszego użycia. Raczej jakieś takie drobne zachwyty żelami pod prysznic. I mega zawód jeśli chodzi o płyny micelarne i toniki… Teraz znów zaczynamy „podchody” z dwoma produktami serii Hydravit i jednym Strefa t.