Produkty #ElfaPharm od dłuższego czasu są obecne w mojej kosmetyczce. I z nieukrywaną radością wyczekiwałam paczki od Klubu Elfa Pharm. Jesteście ciekawe co było w środku? 😉
Przede wszystkim pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy był kalendarz. I to nie byle jaki. Bo z roślinnymi motywami. Jest taki…naturalny! I przywołuje wiosnę (mam nadzieję!). Znalazłam także mnóstwo próbek (chyba każda z nas je lubi) i ulotkę informacyjną o nowym produkcie do włosów. I oczywiście 5 pełnowartościowych produktów.
Moim ulubieńcem został prawoślazowy #krem do stóp O’Herbal. Prawoślaz ma właściwości nawilżające oraz zmiękczające naskórek. Preparat ma delikatny zapach i bardzo fajną konsystencję. Szybko się wchłania a stopa nie ślizga się w obuwiu.
Kolejnym hitem jest kremowe odżywcze masło do ciała żurawina i malina maroszka Vis Plantis. Uwielbiam kosmetyki, które mają konsystencję galaretki, bogatego budyniu, puddingu 😉 Masło rozprowadza się bez problemu, wchłania szybko i co ważne, nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Naskórek po uczcie żurawinowo-malinowej jest doskonale nawilżony, jędrny i zadowolony.
W paczce znalazłam także maskę do włosów z olejem macadamia Dr Sante, szampon Basil Element (totalna nowość, totalne zaskoczenie), którym chcę poświecić osobny wpis. Jedno mogę powiedzieć: pachną i działają obłędnie!
Ostatnim kosmetykiem jaki dostałam do testowania jest pomadka odżywcza z ekstraktem goji. Jeszcze jej nie używałam, ale nadrobię!
Paczka od Elfa Pharm sprawiła mi wielką poznawczą radochę. Już wiem, że moja miłość do #VisPlantis, #OHerbal się umocniła. A zaczął się romans z #DrSante i #BasilElement. Znacie kosmetyki Elfa Pharm? Jeśli jeszcze nie, to zap
raszam Was tu: klik.